To co wiadomo o profesorze Borejszy (sam o tym pisze we Wstępie), to Jego sympatie dla socjalizmu i ogólnie pojętej lewicy. Dlatego też większość dzieła zajmują teksty dotyczące tej tematyki, którą, jak uważa Autor, zdeprecjonowano i zafałszowano w okresie Polski Ludowej. Tym samy Autor oddaje hołd polskim ruchom socjalistycznym i rewolucyjnym w XIX wieku. Mimo że nie jestem zwolennikiem socjalizmu ani lewicy, to teksty pana profesora czytało mi się bardzo dobrze. Tym bardziej że stara się on zachować obiektywizm, a tekst w którym, w gruncie rzeczy, pozytywnie oceniono margrabiego Wielopolskiego jest tego dowodem. Nie zmienia to faktu, że gros esejów dotyczy rewolucjonistów i ruchów rewolucyjnych.
Niektóre z tych prac są doprawdy znakomite, reszta zaś jest co najmniej dobra. Poza wspomnianym – na temat Wielopolskiego – do najlepszych, moim zdaniem, należą teksty o wojnie krymskiej, Komunie Paryskiej, Bismarcku, generale Bemie, księciu Czartoryskim, dwóch historykach (to nowość w tym wydaniu): Stefanie Kieniewiczu i Henryku Wereszyckim i kilka innych. Są tutaj także świeże prace – jedna nawet z dopiero co zakończonego roku. Ogólnie jest 16 nowych esejów (wszystkich jest 40), w głównej mierze są to prace podsumowujące z końca książki. Rozliczające się z wizją Polaka – rewolucjonisty, mentalnością naszych XIX-wiecznego rodaków i ze słynnym Słoń a sprawa polska. Ogólnie mówiąc, dzieło jest bardzo zgrabnie ujęte w całość, a wydanie jest dobrze przemyślane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz